Forum The Cure Strona Główna
->
Inne kapele
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
The Cure
----------------
Aktualności
Grupa
Dyskografia
Koncerty
Dodatki
Hydepark
----------------
Off-topic
Inne kapele
Wydarzenia
Forum
----------------
Informacje i ogłoszenia
Użytkownicy
Księga skarg i zażaleń
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Depesz93
Wysłany: Pią 8:02, 09 Lis 2007
Temat postu:
Oj,tak Joy Division to moim zdaniem najlepszy zespół zimnofalowy...A moim ulubionym utworem jest Disorder.
bedziak
Wysłany: Śro 9:06, 11 Kwi 2007
Temat postu:
a ja czekam niecierpliwie na film"CONTROL" .Premiera lipiec 2007 !
wnuczka Gieni
Wysłany: Sob 0:53, 25 Lis 2006
Temat postu:
Nie pamiętam, którą kapelę poznałam jako pierwszą (mowa oczywiście o THE CURE I JOY DIVISION), ale chociaż byłam jeszcze wtedy mała
lub młoda, nawet bardzo, to i tak zawsze czułam, że mają one ze sobą wiele wspólnego. Mam bardzo małą wiedzę na temat Joy Division, ale bosko się tego słuchało. Dlatego piszę w czasie przeszłym, bo niestety teraz mam jakiś taki niezdrowy zastój w słuchaniu, lubieniu muzyki. Prawie nic nie słucham, oprócz Depeche Mode i takich klasyków jak Led Zeppelin, Deep Purple itd, i to też tak raczej rzadko. Źle mi z tym, brakuje mi tego , co dawała mi kiedyś muzyka, ale nie wiem, jak do tego wrócić... Bardzo mnie interesuje zespół COLLOSEUM. Gdzie tego można posłuchać, bo chciałabym poznać. Może to byłby ten przełom dla mnie?
the_figurehead
Wysłany: Sob 12:03, 28 Paź 2006
Temat postu:
muzyka maksymalnie mroczna i smutna ale jednocześnie piękna. pierwszy raz gdy słuchalem closer po czterech utworach byłem taki.. zmęczony że płyta powędrowała na półkę. i na jakiś czas o niej zapomniałem. az wreszcie latem tego roku w srodku nocy włączyłem unknown pleasures...... od tamtego czasu dosyć często słucham. debiut podoba mi sie bardziej niz closer, chociaz eternal, heart and soul, artrocity exhibition albo colony są genialne.
podsumowując nie mogę powiedziec ze są moim ulubionym zespołem ale co jakis czas przyjemnie ich posluchac. AMEN.
pozdrawiam
Darek
Wysłany: Pią 16:19, 27 Paź 2006
Temat postu:
bm napisał:
nie byli wtedy delikatnie mowiac zbyt dobrymi muzykami. mam jakis koncert gdzi love will tear us apart brzmi jakby 4 gosci wzielo do reki pierwszy raz instrumenty i kazdy gral inny utwor.
Tak... Joy Division to nie umiejętności, ale przede wszystkim emocje.
bm
Wysłany: Nie 20:10, 22 Paź 2006
Temat postu:
to moja druga nazwijmy to "ulubiona" po the cure kapela - tyle ze strasznie krotko istniala i niewiele materialu jest do sluchania ale Closer to obok Pornography i Faith moje najblizsza sercu plyta. tak jak przy cold czy figurehead taki i przy closer przechodza mi ciarki po plecach - szczegolnie przy drugiej stronie (od Heart and Soul do Decades) dawne czasy wracaja jak na zawolanie gdy muzyka stanowila dla mnie pewna forme ucieczki od rzeczywistosci. Taak... faith, pornography, closer i moze jeszcze flowers of romace P.I.L. to znak poczatku lat 80-tych. przytlaczajacy, depresyjny i straszliwie prawdziwy...
ps. ciekawy jestem jak odbieracie joy division z nagran koncertowych. nie byli wtedy delikatnie mowiac zbyt dobrymi muzykami. mam jakis koncert gdzi love will tear us apart brzmi jakby 4 gosci wzielo do reki pierwszy raz instrumenty i kazdy gral inny utwor. przekomiczne. dlatego wole wysublimowamy material studyjny. rewelacja...
sieka
Wysłany: Sob 21:52, 21 Paź 2006
Temat postu:
Przesłuchałem Closer i nie powiem powala! Nie podoba mi się tak bardzo jak Pornography albo Faith, ale bardzo dobre. I na początku wokal Curtisa mi nie podchodził ale to problem każdego komu to puszczam
one_hundred_years
Wysłany: Śro 18:15, 11 Paź 2006
Temat postu:
no no..Joy Division słucham może niedługo bo 3 lata,ale zespoł przyznaje genialny. Powtarzając za innymi piekne teksty i piekna muzyka,chociaż nie na piękny słoneczny ranek
s'the figurehead
Wysłany: Sob 0:18, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Przesłuchałem setki razy; nie powiem - robi wrażenie...
Darek
Wysłany: Śro 13:59, 30 Sie 2006
Temat postu:
s'the figurehead napisał:
I można by się głowić na czym owa genialność polega...
Nie trzeba, wystarczy posłuchać
Closer
s'the figurehead
Wysłany: Nie 16:00, 06 Sie 2006
Temat postu:
I można by się głowić na czym owa genialność polega...
flee
Wysłany: Nie 0:59, 06 Sie 2006
Temat postu:
jak dla mnie zespol w pewnym sensie "genialny", choc teraz kazdy tak mowi o jakims zespole
s'the figurehead
Wysłany: Wto 1:31, 01 Sie 2006
Temat postu:
Tak. Wpływy Joy Division na TC były niewątpliwie duże. Sam Smith zawsze ciepło się wypowiadał o ich twórczości. Wracam do ich skromnego, ale jakże cennego dorobku rzadko. W deszczowe, chłodne, smutne i ponure dni najczęściej... I nie pytajcie dlaczego.
sieka
Wysłany: Nie 2:19, 30 Lip 2006
Temat postu:
A ja dużo o nich słyszałem, często się gdzieś przewijają w tym co czytam, ale nie słyszałem żadnej piosenki, chyba, że kiedyś mi się migła ale nie zapamiętałem.
ArekA
Wysłany: Wto 9:10, 25 Lip 2006
Temat postu:
Ja ostatnio sobie nawet koszulkę kupiłem
No i chyba każdy widzi kto widnieje na moim obrazku... Oj, Joy Division, Joy Division... Muzyka do słuchania tylko w ściśle określonych momentach i sytuacjach (przynajmniej ja tak mam), charakterystyczne kompozycje utworów nadają jej charakter muzyki klasycznej - trzeba słuchać w skupieniu i być otwartym na każdy dźwięk. Jeśli ktoś choć przez chwilę zacznie grymasić to już wiadomo, że mu się nie spodoba. I dobrze. Dzieło geniuszu. Nie mogę się doczekać debiutu fabularnego Antona Corbijn'a, który kręci film o Curtisie... Ale coś się wlecze ten projekt
Koniec bredni!
Pozdr.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin